"L" - czyli (nie)uka jazdy 

Miłość jest trudną częścią naszego życia..









Prawda, wszyscy mowia, ze uczyc jezdzic to sie zaczyna dopiero po odebraniu prawka :roll: . Gorzej, ze trzeba miec jeszcze na czym sie tego uczyc, nie kazdy moze wziasc od rodzicow samochod nie mowiac juz o wlasnym. Pozniej przychodza takie swieta jak 1listopad czy 24-26grudzien i wyjezdzaja na droge niestety malo doswiadczeni kierowcy





Prawo Jazdy za 1 razem nieco ponad rok temu :)

panowie robicie OT... ;) @Bajo Nie dawac mocnych samochodow? No nie wiem czy to dobry pomysl. Moim zdanie to czy swiezy kierowca nacisnie bardziej na pedal gazu zalezy tylko od niego samego. Ja bym nie mierzyl wszystkich jedna miara :roll: A co do poszanowania: przykladowo w mojej rodzinie nie mam co liczyc na swoj wlasny samochod, a ten co jest to tez pozal sie... majac swoj czy nawet ten rodzinny samochod i tak beda go szanowal, ale ten co powiedzmy jak dales przyklad ma w rodzinie legenze i dodatkowo jeszcze swoje polo to faktycznie bedzie mniej je szanowal. Jeszcze dam taki przyklad, moj kolega juz 3 razy rozbil rodzicom astre 2, jadac z nim bylem zdziwiony jak taka osoba moze wogole dostac prawo jazdy, jezdzi bardzo agresywnie i arogancko.... Ciekaw jestem czy testy psycholigiczne ktore chca wprowadzic zdalyby egzamin.... Zreszta znajac mentalnosc Polakow bylyby przekrety :?


Witam, Co do idiotyzmu kursow, o tym ze nie przygotowuja prawidlowo kierowcy, moje zdanie jest takie: Zaden kurs, chocby nie wiem jaki nie przygotuje od razu kierowcy do kazdej sytuacji na drodze. Oczywiste jest, ze jakby sie mniej czasu poswiecalo na slupki a wiecej na jazde w trasie czy chociazby w nocy, to na pewno kierowca bylby troche lepiej przygotowany. Ale prawda jest taka, ze zaden kierowca, szczegolnie ktos kto ma pierwszy raz kontakt z samochodem nie opanuje w ciagu 30 godzin jazd dobrze jazdy samochodem. Ktos wspominal, ze podczas kursu ani razu nie wyjechal poza miasto. Tutaj juz wszystko zalezy od samego instruktora. Jak sie trafi na rozsadnego czlowieka to i za miasto sie pojedzie. Ja mam tylko nadzieje, ze po wejsciu nowych przepisow zmieni sie choc troche podejscie egzaminatorow, bo rzeczywiscie udupianie za glupoty jest denerwujace. I na to glownie licze, bo nie wyobrazam sobie kursu, ktory by zawieral w sobie setki kilometrow spedzonych poza miastem, najlepiej jeszcze na autostradach, a w ogole to na polowe jazd umowic sie z instruktorem po 23 zeby w nocy jezdzic. Ciekawe ile by musial taki kurs kosztowac. Ograniczyc troche placyk, zamontowac te kamery zeby sie egzaminatorzy tak beztrosko nie czuli i bedzie dobrze. To tyle ze strony akutalnego kursanta.







ja tez mialem problemy z placem :P wystarczylo wrescie przebrnac przez niego i na miescie to juz lekko poszlo :) Tak dla ciekawostki dodam ze bylem tego dnia ostatnia zywa dusza zdajaca w osrodku :D Jak wychodzilem z WORDa to musialem isc do ochroniarza zeby mi drzwi otworzyl :lol: :P Co do instruktora to trafil mi sie taki pan kory skonczyl szkole rajdowa, z samochodami mial doczynienia chyba od urodzenia (a juz jest na emerytyurce ;) ) ogolnie respekt, potrafi swietnie nauczyc (inna sprawa do uczen ;) ) Tam gdzie chodzilem na lekcje, wiekszosc osob ktore ma swoja 1 jazde ma wlasnie z nim





no to sadam chyba pojde w twoje kroki bo tak sie sklada, ze my family ma takiego warbiego ;) szkoda ze combi, ale jest :P jak na 2 piszczy no to respect ;) w poniedzialek ide odebrac prawko heh :D

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alheo.htw.pl