Yo Ziomale Yo! Zagi±³ mnie wczoraj wieczorem go¶æ prowadz±cy w TVN Turbo "Tool-boxa". Ukaza³ siê na ekranie robi±c ku mej uciesze, krótki pokaz jak wymieniaæ amortyzatory. Ju¿ siê zastanawia³em czy zdradzi tajemnicê robienia tego bez rozwa³ki zawieszenia, ale odpad³ w przedbiegach. Mo¿e i dobrze bo kto¶ zrobi³by sobie krzywdê. Z zainteresowaniem ogl±dam jak bierze do ³apy klucz pneumatyczny (który ka¿dy z nas ma w gara¿u), specjalistyczne narzêdzie do zdejmowania sprê¿yn które tak¿e posiadamy no i tworzy. Kluczem pneumatycznym skrêca i odkrêca taki przyrz±d nie wspominaj±c o tym ¿e: -Klucz ten niszczy gwint trapezowy bardzo drogiego przyrz±du -Nie ostrzega ze takie dzia³anie czasami prowadzi do wydostania siê sprê¿yny na wskutek drgañ i jej ruchu w zacisku i ¿e to wszystko powinno siê krêciæ rêcznie. Tym samym kluczem przykrêca nakrêtkê mocuj±c± ³o¿ysko oporowe do nowego amortyzatora. Nie wspominaj±c o tym ¿e: -Nawet producenci amortyzatorów ostrzegaj± przed tak± praktyk± gdy¿ klucz udarowy potrafi obróciæ trzpieñ amortyzatora i uszkodziæ go wewn±trz. -Krêcenie tym kluczem przy ³o¿ysku oporowym którego moment dokrêcania wynosi 25NM uszkadza je i mo¿e doprowadziæ do zatarcia w koñcu do uszkodzenia samego kielicha. -Zapomina tez ¿e z nowymi amorkami takie ³o¿yska albo myjemy i smarujemy albo wymieniamy. Kosztuj± zazwyczaj 20z³ od sztuki, a ró¿nice w oporach mog± doprowadziæ tak¿e do ¶ci±gania pojazdu prawo-lewo. -Jest jeszcze ma³e ale. Krêc±c udarem amortyzator nie mamy pewno¶ci ¿e przetoczenie za gwintem nie zapar³o siê o podk³adkê lub bie¿niê ³o¿yska, rêcznie mamy szansê to kontrolowaæ. Mia³em w ³apach kilka przypadków gdzie po dokrêceniu udarowym klient wraca³ z pukaj±cym zawieszeniem, okaza³o siê ¿e mimo i¿ klucz wywiera ogromny nacisk nakrêtki by³y lu¼ne. Ojciec prowadz±cy programu ma w ³apkach ma³e usportowione Polo, poleca do niego wzmocnione amory, nie wie przy tym ¿e montuj±c takowy mo¿emy do gniazda kolumny nalaæ oleju, który odrobinê t³umi naprê¿enia obudowy amortyzatora poprawiaj±c jego sprawno¶æ. Ale to tylko kruczek dla wtajemniczonych. Nie podoba³a mi siê tak¿e technika demonta¿u koñcówki dr±¿ka kierowniczego, wiadoma sprawa ¿e t³uczemy jarzmo m³otkiem, ale prezentuj±c tyle zaawansowanych sprzêtów które ju¿ do gara¿u kupili¶my, to pokaza³by ¶ci±gacz za 70 z³, który nie niszczy jarzma, nie powoduje jego trwa³ego uszkodzenia. Nie nara¿a gwintów na trafienie m³otem. Ma³e piwo ¿e pan sk³ada wszystko u¿ywaj±c starych nakrêtek z hamulcem plastikowym, co powinno je siê wywaliæ, lub gwint polaæ ¶rodkiem zapobiegaj±cym samo- odkrêcaniu starych, zaolejonych lub ze¿artych korozj± gwintów. No i na koniec proponuje przed ustawieniem zbie¿no¶ci sprawdziæ czy pojazd nie ¶ci±ga. Czy¿by sugerowa³ ¿e to zbyteczny wydatek po naprawie zawieszenia? Czego ja siê czepiam? Podziwiam ludzi od których mo¿na siê czego¶ nauczyæ, nie cierpiê za¶ osób ukazuj±cych w ca³ej krasie jak bardzo ignoruje siê kunszt i ca³a s³odycz wynikaj±c± z rado¶ci jak± daje profesjonalna naprawa samochodów. Uwa¿am ¿e m³odych pasjonatów motoryzacji ogl±daj±cych takie programy powinno siê zara¿aæ niezwykle ciekaw± technologi± naprawy a nie robieniem warsztatowego dziadostwa. Zw³aszcza m³odych mechaników by wiedzieli ¿e prawid³owe wykonanie naprawy, mo¿e tak ucieszyæ klienta ¿e przyprowadzi do naszego gara¿u swoich bardzo bogatych kolegów z nowymi samochodami i od tej pory przestajemy naprawiaæ stare polówki, a zaczynamy zarabiaæ konkretne pieni±dze. Z wyrazami niedosytu. Ja. PS: Czepnê siê jeszcze hamulców, czemu nie wspomniano ¿e rozbieraj±c je przy okazji mo¿na oczy¶ciæ ca³o¶æ z rdzy a prowadnice klocka posmarowaæ grafitem, by wytrzymywa³y wiêksze temperatury i nie zaciera³y siê. Zawsze te¿ czyszczê i smarujê prowadnice zacisku. To wszystko zajmuje kilka minut. Taki ma³y remont hamulca.