Miłość jest trudną częścią naszego życia..
Siemka wszystkim, dawno mnie nie bylo.. :)
Poprostu mialem troche na glowie i jak zwykle troche sie krecilem po swiecie.
Skoro juz tak ladnie wiosna przyszla to moze przypomne wam zimowa aure i zobaczycie co porabialem przed swietami ;)
Opis jednej z moich ostatnich wycieczek:
http://polscymotocyklisci.com/Jest gdzies po srodku glownej strony, latwo znalezc.
Dodatkowo gdy jeszcze bylo cieplo bylem zerknac na kultowy tor Nurburgring i zawinac petle :) W drodze powrotnej zepsul sie moj van, motocykle byly w srodku.
To bedzie ciekawa historia:
Zaczelo cos stukac i pukac. Nie chcialo mi sie dzwonic w polowie niemiec po AA. Podjalem decyzje, ze jade dalej na klepiacym silniczku. No i dojechalem do domu w UK juz strasznie slabym i kopcacym autem. Jak nie pamietacie to mam Renault Master 2.5 DCI (bez chipa) Zdraznilo mnie to bo toz przed wyjazdem do PL dalem auto aby wymieniono mi pasek rozrzadu. No nic.. wzialem auto do siebie do firmy i probowalem zlokalizowac usterke ale nic nie znalazlem. Zaprowadzilem auto do mych mechanikow, ktorzy zmieniali rozrzad tzn juz wtedy trzeba go bylo holowac bo nie chcial odpalic. Zrzucili ''gore'' i stwierdzono pekniecia walka rozrzadu.
Wiec auto stalo pare miesiecy i szukalem kogos wykfalifikowanego kto moglby to naprawic i szukalem gdzie to kupic.. co w UK jest duzym problemem. Ceny naprawy wachaly sie od 1700funtow do ostatnich expertow, ktorzy wycenili mi robote na 2600funtow (hehehe maja poczucie humoru... pedaly)
No i jak uslyszalem ta ostatnia cene wkurzylem sie i przyholowalem auto pod dom. Z perspektywa naprawy samemu. Z analizowalem co dokladnie sie stalo. Pekl walek na ktorym sa koniki/popychacze. Owy walek jest nie ruchomy, Pekl w okolicy pierwszego cylindra z lewej strony, wiedzialem, ze nie uderzyly zawory w tlok bo jak pekl to zawory byly caly czas zamkniete. Ogolnie: wymienilem walek,dwa popychacze i naprawilem gwinty w glowicy wogole jej nie sciagajac.. calosc z czesciami wyniosla mnie z jakies 400funtow, wliczajac prace mojego sasiada, ktory chetnie sie ubrudzil w przepalonym dieslowskim oleju po lokcie i skrecil mi to do kupy, czyli zalozyl pokrywe glowicy, wkrecil wtryski i duperele jak przewody i filtr powietrza. Fura smiga jak nowa a kompetentne firmy, ktore naprawiaja vany nawet nie raczyly sprawdzic co dokladnie sie spsulo.. wyciagnijcie z tego sami moral ;)
A co do mnie, wkrotce przygotowywuje sie do imprezy w PL:
http://infernalrace.pl/I takto jakos leci ;)
Pozdrawiam wszystkich moto-portalowcow.
POLSKY obie¿y¶wiat :D. Witamy i zagl±daj do nas czê¶ciej ;)
Nie pierwszy raz jak co¶ takiego s³yszê , ale mo¿e z tych wyjazdów jaki¶ felieton by wyszed³ (pod tytu³em MOTO-¦WIAT WED£UG POLSKY-EGO)
Welcome Back
Albo "Motocyklem przez ¶wiat" :D
Witaj :)
Popieram Twoje podej¶cie do motoryzacji. Skoro ju¿ siê interesujesz to powiniene¶ wiele rzeczy przera¿aj±co trudnych dla warsztatowych wymieniaczy oleju, umieæ zrobiæ sam.
W swojej rodzinie tak± w³a¶nie funkcjê pe³niê, koñczê w³a¶nie wymieniaæ uszczelkê pod g³owic± w MV6 starego. Normalnie zrobi³bym to w warsztacie, ale mechanicy dobrze wiedza ze tam jest rozrz±d a to z³o najstraszliwsze gorsze od narobienia w gacie.
Pozdrawiam :)
Acha! Wa³ek móg³ pêkn±æ przez nagminne dokrêcanie ¶rub kluczem pneumatycznym. Widzia³em to ju¿ kilka razy.
Dobry felieton, przeczyta³em ca³y (o dziwo), naprawdê mnie wci±gn±³. :)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalheo.htw.pl