Miłość jest trudną częścią naszego życia..
lorany ile trza czytac :D :D
ale naprawde warto :D
Czytalem to,niezle.
Zobaczcie to.czytania w cholere,ale tez ciekawe
Zastanowmy sie nad pewnym (na razie hipotetycznym) zdarzeniem. Otoz przed paru tysiacami lat na Ziemie przybywa obca, zaawansowana cywilizacja. Zaklada na tej planecie, w miejscach niedostepnych, bazy, obserwuje zachowanie tubylcow. Nawiazuje z nimi kontakt i stara sie ukierunkowac ich rozwoj. Jaka jest reakcja owczesnych Ziemian? Z pewnoscia sa przekonani o wyladowaniu bogow. Ze strachem wykonuja wszelkie polecenia. Widzac to, Obcy postanawiaja nie ujawniac swego prawdziwego oblicza. Pod postacia "Wszechmogacego Boga" przekazuja informacje, konieczne do rozwoju cywilizacji. Staraja sie zwalczac wszelkie konflikty i katastrofy. Chronia ludzi przed niewlasciwymi zachowaniami. Jednak selekcjonuja ich rowniez i wybieraja tylko jednostki odpowiadajace konkretnym wymaganiom (na przyklad umozliwiajace prawidlowy rozwoj).
Chcialbym teraz przedstawic dowody na to, iz taka sytuacja miala rzeczywiscie miejsce na Ziemi. Duzo wydarze zostalo subiektywnie opisanych w "Starym Testamencie". Aby w pelni zrozumiec co widzieli starozytni musimy byc swiadomi ich poziomu rozwoju. Nie mozemy dokladnie interpretowac opisow, ktore w dzisiejszych czasach wygladalyby zupelnie inaczej. Spotykamy sie tu z zetknieciem dwoch kultur o bardzo roznych poziomach rozwoju. Podobne zjawisko mialo miejsce na Ziemi w momencie kolonizacji Ameryki, Afryki czy Australii. Dotyczylo duzo mniejszej roznicy rozwoju cywilizacji, a i tak bialych ludzi wzieto za bogow. Jak by na przyklad zareagowal czlowiek z XV wieku, a co dopiero jaskiniowiec, na widok samolotu, telewizora, czy innych przedmiotow, z ktorymi my spotykamy sie na codzie? Z pewnoscia uznalby je wszystkie za dzialanie tajemniczych sil. Jak to trafnie ujal Artur C. Clarke: "Wysoko rozwinieta technika niczym nie rozni sie od magii".
"Bogowie" podrozowali po Ziemi roznymi pojazdami. Prawdopodobnie w srodku przebywaly jakies istoty. Jednak aby nie budzic podejrze wsrod Ziemian nie wychodzily z nich. Mozliwe, ze byly podobne do nas. Pojazdy latajace uwazano natomiast za jakies niebiaskie stworzenia. Traktowano je jako istoty zywe, w postaci ktorych objawial sie "Bog". Bardzo dokladny opis takiej maszyny przedstawil Ezechiel:
Patrzylem, a oto wiatr gwaltowny nadszedl od polnocy, wielki oblok i ogie plonacy (oraz blask dokola niego) a z jego srodka [promieniowalo cos] jakby polysk stopu zlota ze srebrem, (ze srodka ognia). Posrodku bylo cos, co bylo podobne do czterech istot zyjacych. (...) Kazda z nich miala po cztery twarze i po cztery skrzydla. Nogi ich byly proste, stopy ich zas byly podobne do stop cielca; lsnily jak braz czysto wygladzony. Mialy one pod skrzydlami rece ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza (i skrzydla) owych czterech istot - skrzydla ich mianowicie przylegaly wzajemnie do siebie - nie odwracaly sie, gdy one szly; kazda szla prosto przed siebie (...) skrzydla ich byly rozwiniete ku gorze; dwa przylegaly wzajemnie do siebie, a dwa okrywaly ich tulowie. Kazda posuwala sie prosto przed siebie; szly tam, dokad duch je prowadzil; idac nie odwracaly sie.
W srodku pomiedzy tymi istotami zyjacymi pojawily sie jakby zarzace sie w ogniu wegle, podobne do pochodni, poruszajace sie miedzy owymi istotami zyjacymi. Ogie rzucal jasny blask i z ognia wychodzily blyskawice. Istoty zyjace biegaly tam i z powrotem jak gdyby blyskawice. Przypatrzylem sie tym istotom zyjacym, a oto przy kazdej z tych czterech istot zyjacych znajdowalo sie na ziemi jedno kolo. (...) a wszystkie cztery mialy ten sam wyglad i wydawalo sie, jakby byly wykonane tak, ze jedno kolo bylo w drugim. (...) Obrecz ich byla ogromna; przypatrywalem sie im i oto: obrecz u tych wszystkich czterech byla pelna oczu wokolo. A gdy te istoty zyjace sie posuwaly, takze kola posuwaly sie razem z nimi, gdy zas istoty podnosily sie z ziemi, podnosily sie rowniez kola. (...) Gdy szly, slyszalem poszum ich skrzydel jak szum wielu wod, jak glos Wszechmogacego, odglos ogluszajacy jak zgielk obozu zolnierskiego; natomiast gdy staly, skrzydla mialy opuszczone.
(ks. Ezechiela 1, 4-24)
Czy tekst ten nie przypomina do zludzenia opisu wspolczesnego helikoptera, polaczonego z ladownikiem kosmicznym o napedzie rakietowym? Jak wiadomo pojazdowi takiemu towarzyszy "oblok" dymu, silny podmuch "wiatru" i "ogie plonacy" u wylotu komory spalania. Od razu rzuca sie w oczy olbrzymi halas jaki towarzyszy poruszaniu sie tych "istot". Zarowno smiglo helikoptera, jak i silnik odrzutowy wytwarzaja huk "jak glos Wszechmogacego". Interesujacy jest rowniez szczegol dotyczacy skrzydel. Jak wiadomo helikopter po wyladowaniu opuszcza platy smigla. Ezechiela zadziwila budowa podwozia maszyny. Musial to byc jakis szczegolny rodzaj do ladowania na roznych podlozach. Zaznaczone jest tez, ze "istoty" poruszaly sie niezwykle szybko we wszystkich kierunkach. Warto zwrocic uwage, iz Ezechiel byl pod wrazeniem "objawienia". Dlatego tez opisy, wychwalajace cudownosc "istot", sa niekiedy przesadzone i wzbogacone dodatkowymi atrybutami.
Czy Bog potrzebowalby do objawiania sie jakichkolwiek pojazdow? Po co "ten, ktory jest" mialby gdziekolwiek przylatywac zamiast po prostu tam sie pojawic. Fragment ten dowodzi, iz nie mialo tu miejsca zadne objawienie. Ezechiel widzial pojazd kosmiczny, ktorego budowy ani dzialania z pewnoscia nie mogl zrozumiec. Dopiero dzisiaj mozemy wyciagnac z opisu odpowiednie wnioski.
Interesujacy wydaje sie opis zniszczenia Sodomy i Gomory. Dwaj "aniolowie" przybyli do grzesznego miasta, zapowiadajac Lotowi jego zniszczenie. Jego znajomi potraktowali to jako zart. Uwierzyl jedynie Lot, ktoremu przybysze kazali uciekac wraz z rodzina i szukac bezpiecznego schronienia. Wszystko wydaje sie logiczne. Mam jednak pare istotnych dowodow na to, iz nie byla to ingerencja Boga. Po pierwsze dlaczego "aniolowie" ze zniecierpliwieniem poganiali Lota:
Gdy juz zaczelo switac, aniolowie przynaglali Lota, mowiac: "Predzej, wez zone i corki, ktore sa przy tobie, abys nie zginal z winy tego miasta". Kiedy zas on zwlekal, mezowie ci chwycili go, jego zone i dwie corki za rece - Pan bowiem litowal sie nad nimi - i wyciagneli ich, i wyprowadzili poza miasto. A gdy ich juz wyprowadzili z miasta, rzekl jeden z nich: "Uchodz, abys ocalil swe zycie. Nie ogladaj sie za siebie, ale szukaj schronienia w gorach, bo inaczej zginiesz!".
(ks. Rodzaju 19, 15-17)
Czyzby "Wszechmogacy Bog" musial trzymac sie konkretnych ram czasowych? Przeciez jako istota najwyzsza nie jest uzalezniony od czasu ani przestrzeni. Tymczasem tutaj "aniolowie" wyraznie sie spiesza, jakby chodzilo o minuty. Wyglada na to, iz katastrofa miala zajsc niezaleznie od "Boga". Mozliwe rowniez, ze jakies odliczanie zostalo przez niego zapoczatkowane i obcy nie byli w stanie zatrzymac go. Wedlug mnie miasto zostalo zniszczone przez jakas bro masowego razenia. "Aniolowie" przestrzegali Lota, aby sie nie ogladal sie i skryl w gorach. Dlaczego? Jak wiadomo skaly moga zatrzymac promieniowanie. ona Lota nie posluchala i odwrocila sie, co prawdopodobnie oznacza, ze wychylila sie zza oslony. Zamienila sie w "slup soli" czyli zostala poddana dzialaniu fali uderzeniowej i promieniowania. Hipoteze owa potwierdza inny fragment, dotyczacy "krajobrazu" po interwencji przybyszow:
Abraham, wstawszy rano, udal sie na to miejsce, na ktorym przedtem stal przed Panem. I gdy spojrzal w strone Sodomy i Gomory i na caly obszar dokola, zobaczyl unoszacy sie nad ziemia gesty dym, jak gdyby z pieca, w ktorym topia metal.
(ks. Rodzaju 19, 27-28)
Widok do zludzenia podobny do skutkow dzialania bomby atomowej. Podkreslono tu wysoka temperature jaka panowala w okolicy miejsca eksplozji. "Gesty dym" byl prawdopodobnie pozostaloscia po wyparowanych przedmiotach. Zostaly tez zniszczone wszelkie rosliny i istoty zyjace. Z jakichs nieznanych przyczyn "bogowie" chcieli zniszczyc miasta. Byc moze usilowali udowodnic swoja "boskosc" i pokazac jaka kara czeka ludzi, ktorzy przeciwstawia sie przykazaniom.
Zainteresowal mnie takze opis arki przymierza. Uwazam, ze "narod wybrany" zostal poprowadzony przez istoty pozaziemskie. "Bog" dal Izraelitom zadziwiajaco dokladne wskazowki sposobu wykonania arki:
I uczynia arke z drzewa akacjowego; jej dlugosc bedzie wynosila dwa i pol lokcia; jej wysokosc poltora lokcia i jej szerokosc poltora lokcia. I pokryjesz ja szczerym zlotem wewnatrz i zewnatrz, i uczynisz na niej dokola zlote wiece. Odlejesz do niej cztery pierscienie ze zlota i przymocujesz je do czterech jej krawedzi: dwa pierscienie do jednego jej boku i dwa do drugiego jej boku.
(ks. Wyjscia 25, 10-12 i dalsze)
Dalszy opis jest rownie szczegolowy. Powstaje pytanie dlaczego "Bogu" potrzebna jest taka dokladnosc. Przeciez do skladania ofiar i modlitwy nie byloby konieczne wykonywanie oltarza z taka precyzja. Jednak "Bog" podkresla jeszcze:
Uwazaj zas pilnie, aby go wykonac wedlug wzoru, jaki zobaczyles na gorze.
(ks. Wyjscia 25, 40)
Wyglada na to, ze konstrukcja miala jakis inne przeznaczenie. Mozna wyciagnac interesujace wnioski.
Tam bede sie spotykal z toba i sponad przeblagalni i sposrod cherubow, ktore sa ponad Arka wiadectwa, bede z toba rozmawial o wszystkich nakazach, ktore dam za twoim posrednictwem Izraelitom.
(ks. Wyjscia 25, 22)
Czyzby Arka byla nadajnikiem, za ktorego posrednictwem "Bog" porozumiewal sie z Mojzeszem? Jak wiadomo byla ona czesto otoczona iskrami. Zostaly przekazane dokladne wskazowki dotyczace przenoszenia i sposobu ubioru ludzi, ktorzy ja trzymali. Natomiast podczas transportu na rozkaz Dawida, (Druga Ksiega Samuela, 6) Uzza niechcacy dotknal Arki i upadl porazony. Wynika z tego, ze byla ona naladowana elektrycznoscia. Zlote plytki tworzyly kondensator, a cheruby pelnily funkcje magnesu. W ten sposob powstal jakis rodzaj glosnika radiowego. Dokladny opis budowy mozna odnalezc w "Biblii".
To na razie wszystko. Przy okazji zamieszcze jeszcze inne fragmenty, popierajace powyzsza teorie.
(Cytaty pochodza z "Biblii Tysiaclecia", wydanie III)
Ja to sobie wlasnie wydrukowalem i przed snem przeczytam, czyli kolo 3 w nocy. Jutro wam napisze co o tym mysle, bo tak przed kompem nie chce mi sie tyle sleczec. :D
i zadnych obrazkow nie ma... :cry:
moze jutro przeczytam :D
Poczytaj sobie lepiej serie ksiazek I. Witkowskiego "Supertajne bronie Hitlera". Kazda czesc mowi o takich rzeczach, ze pala mieknie :D Czesc trzecia jest bodajze o projekcie Chronos, o napedzie antygrawitacyjnym... bla bla. Przeczytaj to przez 2 tygodnie nie bedziesz mogl spac. Ostatnio kupilem na allegro tanio ksiazke I. Witkowskiego "Ksiega dowodow" i niektore rzeczy sa poprostu nie do opisania :shock:
A jak chcesz totalny hardcore to kup sobie to -
http://allegro.pl/it...lsing_nowa.html
Ogolnie NASA robi wszystkich w konia...
Co do tekstu danego przez MK8, to nie wiem co powiedziec... :shock:
swistak, a masz pojecie o kosmosie?Moze w naszej galaktyce nie ma innych cywilizacji,ale w innych czemu nie?Galaktyk jest w cholere,gwiazd nie oplaca sie liczyc,bo ludzkosc takich liczb jeszcze nie wymyslila...Oddzielaja je od naszej galaktyki miliardy lat swietlnych (Dla niewtajemniczonych,rok swietlny to odleglosc jaka pokonuje swiatlo w ciagu roku,juz jeden rok swietlny to duzo,a miliardy?)Takich odleglosci ludzkosc nie ma szans pokonac,wszechswiat nie wiadomo gdzie sie koczy.Jak ktos bedzie na lasku w okolicach Katowic polecam seans w Chorzowskim Planetarium-niesamowite wrazenie.Dla mnie jest bliskie lub rowne zeru twierdzenie,ze w kosmosie nie ma innych form zycia.
nie wiadomo gdzie sie koczy
nie koczy sie, rozrasta sie caly czas :D
Heh sam nie wiem co o tym myslec.Aczkolwiek widzialem cos interesujacego.Zostalo to nakrecone takze amatorka kamera sasiada:mowiac oglednie UFO-sam niemoglem w to uwiezyc,ale cos tam na niebie bylo...
Pomomo tego,ze raczej niewierze w inne cywilizacje,istoty to jest jeszzce jeden argument potwierdzajacy ich istnienie.
Wraz z rozwojem naszej cywilizacji cudowne objawienia zdarzaly sie coraz rzadziej...tak jakby kosmici niechciali sie objawic,bo zostana zdemaskowani
Wraz z rozwojem naszej cywilizacji cudowne objawienia zdarzaly sie coraz rzadziej...tak jakby kosmici niechciali sie objawic,bo zostana zdemaskowani
:D
MK8, bylem w tym planetarium, zeczywiscie ciekawe, ale o ufokach to ja sie nie bede raczej wypowiadal, jeszcze by ktos cos dodal i by powstala kolejna historia z pomiedzy basni i bajek ...
Ja tam lubie takie rzeczy,powiem szczerze,ze kiedys to bylo moje hobby.Widzialem wiele zdjec filmow i wiem,ze 99% z nich to zludzenia,fotomontaze,pomylki itp itd.Ale zostaje jeszcze ten 1 %...Ludzie nie wiedza jeszcze co zyje na naszej planecie (nowo odkrywane nieznane dotad gatunki zwierzat,nawet ostatnio bylo o tym glono po odkryciu nowego gatunku,mowili o tym w Teleexpresie nawet)),a co dopiero w kosmosie...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalheo.htw.pl